Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 146
Pokaż wszystkie komentarzeArtykuł ciekawy, rozsądny i... prawdziwy. Moje pierwsze moto to Honda NSR 125. Kupiłem ja w połowie sezonu wiec przelatałem na niej jakies 3-4 miesiące do wczesnej jesieni. Zaliczyłem 2 niegroźne, ale pouczające gleby. Troche komicznie na niej wygladałem bo mam 180 cm wzrostu i waże 105 kg ale przy kupnie tego bzyka kierowałem sie rozsadkiem i podchodziłem do sprawy motocykli z dużym respektem. Dodatkowo brałem pod uwage fakt, ze moja dróga połowa też pisała sie na jazde motocykielem - nie jako plecak lecz samodzielnie. Następny sezon to zakup Hondy CBF 600 i przelatane 2 sezony - jakies 15 000 km. W marcu tego roku przerzuciłem sie na armature i zakupiłem Suzuki VZR1800 i do konca sezonu przejechałem jakieś 9 tyś. km. Żona smiga teraz CBF'ą ale zaliczyła juz 2 szlify i zaczyna mnie to nie pokoić. Myślę nad zmianą jej motoru na jakąś lżejszą "pińcetke" ale ona sie buntuje :-( Po przeczytaniu tego artykułu czuje poniekąd satysfakcje bo przez cała moja kariere motocyklową (krótka, ale...) góre bierze rozsądek chociarz z natury jestem w gorącej wodzie kompany i generalnie mam zapędy na cuś lepszego/wiekszego itd. Pozdrawiam
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza